Tego nikt się nie spodziewał. Hubert Hurkacz przegrał z Rudolfem Mollekerem 4:6, 4:6 i żegna się z Poznań Open 2019. 18-letni Niemiec stanie w niedzielę przed szansą wygrania turnieju w Parku Tenisowym Olimpia.
Hubert Hurkacz w drodze do sobotniego półfinału pokonał w dwóch setach Daniela Altmaiera, Enrique Lopeza Pereza oraz Pedro Sousę. Czwartą przeszkodą dla 44. rakiety świata był Rudolf Molleker. 18-letni Niemiec uznawany jest za jedną z nadziei światowego tenisa, a przez wielu porównywany nawet do Chorwata, Borny Coricia.
Molleker plasuje się obecnie na 173. miejscu w rankingu ATP, ale nie traktował Hurkacza jako najtrudniejszego rywala w swojej karierze. – Hurkacz to bardzo dobry zawodnik, ale nie wiem, czy będzie on moim najcięższym rywalem w karierze, bowiem mierzyłem się w ubiegłym roku z Davidem Ferrerem. Z pewnością będzie to ciężkie starcie, ale przed Polakiem jeszcze daleka droga, żeby być na poziomie TOP 10 – mówił 18-latek po spotkaniu ćwierćfinałowym z Quentinem Halysem (6:4, 2:6, 6:4).
Sobotni półfinał Polak i Niemiec rozpoczęli bardzo spokojnie. Zdecydowanie za spokojnie, ponieważ trudno im było utrzymać koncentrację przy własnym podaniu. Hurkacz dwukrotnie przełamał rywala na początku partii, prowadził 4:1 i wydawało się, że ma wszystko pod kontrolą. Nic z tych rzeczy, bo Molleker następnie wygrał pięć gemów z rzędu i całego seta. Hurkacz całkowicie nie był sobą, a po pierwszej partii poprosił o przerwę medyczną. Fizjoterapeuta zajął się plecami 22-latka, który miał olbrzymi grymas bólu na twarzy.
Na rozpoczęcie drugiego seta Hurkacz przełamał serwis Mollekera i wydawało się, że tym razem będzie miał wszystko pod kontrolą. Mimo to Niemiec czuł, że Polak nie rozgrywa najlepszego meczu i popełnia wiele niewymuszonych błędów. Przy stanie 3:2 dla Hurkacza nastąpiło przełamanie i stan seta się wyrównał. To tylko nakręcało i motywowało Niemca, który w decydującym momencie miał trzy piłki meczowe. 18-latek nie zmarnował takiej szansy i wykorzystał drugą z nich, meldując się w finale. Tym samym Hurkacz nie obroni tytułu wygranego przed rokiem.
O kluczowym momencie w pierwszym secie: Przy prowadzeniu 4:1 zagrałem kilka gorszych piłek, a rywal wtedy złapał wiatr w żagle. Trochę wypadłem z rytmu, a także mogłem podjąć w kilku sytuacjach lepsze decyzje i przegrałem seta.
O przerwie medycznej: Miałem problem z plecami, ale byłem w stanie walczyć dalej. Niestety, ostatecznie zabrakło trochę do zwycięstwa.
O Rudolfie Mollekerze: Bardzo dobrze porusza się po korcie i zagrał dzisiaj świetny mecz. Brawo dla niego i powodzenia w finale. Mnie się nie udało przejąć inicjatywy, więc też dlatego mój dzisiejszy rywal miał większe szanse na zwycięstwo.
O występie na Poznań Open: Fantastycznie gra się przed poznańską publicznością, więc szkoda, że tym razem nie udało się wygrać turnieju. To zupełnie inne doświadczenie, dlatego cieszę się, że tutaj przyjechałem i mogłem zagrać w tym turnieju.
O dalszych planach: Teraz będzie trzeba się szybko przestawić z mączki na trawę, bo nie zostało dużo czasu do rozpoczęcia gier na tej nawierzchni.
[ngg src=”galleries” ids=”77″ display=”basic_thumbnail”]Źródło: Materiały prasowe Poznań Open