W walce wieczoru gali KSW 39: Colosseum zmierzyło się ze sobą dwóch mistrzów federacji KSW! Borys Mańkowski versus Mamed Khalidov. O tym kto zwycięsko wyszedł z tego emocjonującego starcia przekonacie się z poniższej relacji!
Pierwsza minuta to wzajemne się badanie obu rywali. Każdy próbował zaskoczyć nieszablonową techniką swojego oponenta, ale żaden z ciosów nie doszedł celu. W połowie pierwszej rundy Mamed ładnie trafił z obrotówki w tułów, ale to uderzenie nie było zbyt silne. Po chwili rozwiązały się pięści zawodnikom, ale ta wymiana nie należała do zbyt długich. Khalidov drugi raz próbował trafić Mańkowskiego kopnięciem z góry, ale Tasmański Diabeł doskonałym balansem ciała uniknął tego potężnego ciosu na głowę. Noga rywala spadła jedynie na bark.
Druga runda rozpoczęła się od licznych prób kopnięć przez Mameda na tułów. Mańkowski zbijał je skutecznie. Po chwili reprezentant Berkut Arrachionu próbował zaatakować latającym kolanem, ale poznaniak nadal jest bardzo szybki na nogach. W odpowiedzi jeden z ciosów podopiecznego Andrzeja Kościelskiego posłał Khalidova na deski. Mistrz kategorii do 77 kg jednak nie przyjął zaproszenia do parteru. Ankosiak w drugiej rundzie pokazywał fenomenalny boks niezwykle skutecznie punktując oponenta. Khalidov jeszcze raz próbował latającego kolana. Ponownie nadział się na pięści Borysa, które posłały go na deski.
Ostatnia runda rozpoczęła się od szermierki na pięści w której stroną atakująca był Mańkowski. Drugi pokaz boksu miał podobną sytuację. Po dwóch minutach Khalidov zanurkował po nogi rywala, ale Borys zaprezentował znakomitą szkołę poznańskich zapasów. Pod siatką wyszedł z defensywy i to on obijał rywala. Czeczen jednak ekwilibrystycznie uciekł do parteru, ale walka szybko wróciła do stójki. Mamed jeszcze raz spróbował łatającego kolana. W końcówce walki mistrz kategorii 84 uzyskał pozycję z góry w parterze i dotrwał w tej płaszczyźnie do końca. Najpewniej ta akcja zaważyła o ostatecznym wyniku walki.
Jednogłośną decyzją sędziów na punkty wygrał Mamed Khalidov