Warta Poznań w Ekstraklasie!

Warta Poznań po 25 latach przerwy wraca do Ekstraklasy! W finale baraży piłkarze Piotra Tworka pokonali 2:0 Radomiaka Radom po dwóch golach z rzutów karnych Mateusza Kupczaka.

19 marca 2018 roku Warta Poznań zwycięstwem 1:0 z Radomiakiem w meczu na własnym stadionie zapewniła sobie promocję do Fortuna 1. Ligi. ponad dwa lata później historia zatoczyła koło, bowiem w piątek oba zespoły spotkały się ze sobą w finałowym meczu barażowym o awans do Ekstraklasy. Dla obu zespołów było to bodaj najważniejsze spotkanie w ich najnowszej historii – zespół z Poznania ostatni raz w najwyższej klasie rozgrywkowej grał 25 lat temu, z kolei radomianie na powrót do ekstraklasy czekają dziesięć lat dłużej. Choć bilans bezpośrednich spotkań (dwa zwycięstwa Warty 2:0 i 3:0 w rundzie zasadniczej) nakazał upatrywać drużynę „Zielonych” z Poznania jako faworyta tego starcia, to jednak trenerzy obydwu zespołów twierdzili zgodnie, że spotkania barażowe rządzą się swoimi prawami i poprzednie wyniki nie mają już żadnego znaczenia.

W pierwszych minutach pewniej na boisku prezentowała się Warta Poznań. Piłkarze trenera Piotra Tworka kilka razy napędzili sporo strachu swoim rywalom pod ich polem karnym. W 6. minucie po dograniu Łukasza Spławskiego przed dogodną okazją stanął Mariusz Rybicki, ale piłka po jego strzale minęła bramkę. Z kolei niespełna dziesięć minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jakuba Kiełba z dystansu przymierzył Spławski, jednak i jego uderzenie okazało się nieprecyzyjne.

Z czasem jednak i zawodnicy z Radomia coraz mocniej zaznaczali swoją obecność na boisku. W 32. minucie zawodnicy trenera Dariusza Banasika mieli znakomitą okazję do przeprowadzenia zabójczej kontry, jednak Aleks Ławniczak w porę zdołał przeciąć dogranie Adama Banasiaka do dobrze ustawionego napastnika. Z kolei kilka minut później po rzucie wolnym dla zespołu z Radomia zakotłowało się pod polem karnym Warty. Leandro wrzucił piłkę w jedenastkę do Mateusza Cichockiego, jednak Adrian Lis zdołał sparować jego strzał głową na rzut rożny. W doliczonym czasie gry okazję na pierwszego gola mieli jeszcze gospodarze. Po dośrodkowaniu Jakuba Kiełba z rzutu rożnego groźnie główkował Bartosz Kieliba, jednak golkiper przyjezdnych zdołał obronić jego strzał. Do przerwy na tablicy wyników widniał więc bezbramkowy remis.

Po przerwie aktywniejsi byli goście. Piłkarze trenera Banasika zdołali nawet wpakować piłkę do bramki Warty po uderzeniu z dystansu Mateusza Michalskiego w 51. minucie. Bramka ta nie została jednak uznana, bowiem chwilę wcześniej jeden z radomian faulował Mateusza Kupczaka. Piłkarze Warty w pierwszym kwadransie drugiej połowy nie wyglądali najlepiej, jednak z czasem zdołali się nieco rozpędzić. Przełom nastąpił w 62. minucie. Sędzia Bartosz Frankowski, po kilkuminutowej analizie VAR, podyktował rzut karny za faul na Łukaszu Spławskim. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał etatowy strzelec rzutów karnych w ekipie trenera Tworka – Mateusz Kupczak i na około pół godziny przed końcowym gwizdkiem to poznaniacy byli bliżej upragnionego awansu do Ekstraklasy.

Ten gol dodał gospodarzom pewności siebie. Warta kontrolowała grę, nie dopuszczając swoich rywali do dogodnych okazji. Choć piłkarzom Radomiaka mocno zależało na wyrównaniu wyniku, to jednak zawodnicy gości nie mieli pomysłu na sforsowanie szczelnej defensywy poznaniaków. W 83. minucie padła bramka na 2:0 dla Warty. Druga z rzutu karnego i znów podyktowanego po analizie VAR i druga. Tym razem po tym, jak w polu karnym faulowany był Michał Jakóbowski. Zdążyło upłynąć jednak kilkadziesiąt sekund, zanim nastąpiła przerwa w grze i arbiter mógł zanalizować sytuację na wideo i przyznać gospodarzom „jedenastkę”. Piłkę pewnie wpakował do bramki Mateusz Kupczak.

W tym momencie wydawało się, że nic już nie jest w stanie zabrać „Dumie Wildy” awansu do upragnionej Ekstraklasy. W końcówce spotkania zrobiło się jednak dosyć nerwowo po tym, jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Mateusz Szczepaniak. Grający w przewadze zespół z Radomia próbował wszelkimi sposobami zdobyć bramkę kontaktową, w ostatnich minutach posyłając pod pole karne Warty nawet swojego bramkarza Cezarego Misztę. Ostatecznie jednak na nic to się zdało i po końcowym gwizdku to poznaniacy mogli się cieszyć ze zwycięstwa i awansu.

„Zagraj, jak za dawnych lat!”, „Ekstraklasa znowu nasza” i kilka innych przyśpiewek niosło się po stadionie w Grodzisku. Nikt nie siedział na swoim miejscu – kibice na stojąco wyczekiwali ostatniego gwizdka. Po nim było już jasne, że Warta Poznań wraca po ćwierć wieku do najwyższej ligi w lidze. Sezon rozpoczną 22 sierpnia meczem z Lechią Gdańsk.

WARTA POZNAŃ – RADOMIAK RADOM 2:0 (0:0)

Bramki: 66 (k), 83 (k)’ Mateusz Kupczak

Warta: Adrian Lis – Michał Grobelny, Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb – Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak – Mariusz Rybicki, Robert Janicki (58′ Adrian Laskowski), Michał Jakóbowski – Łukasz Spławski (75′ Mateusz Szczepaniak)

Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia.

Widzów 912

[ngg src=”galleries” ids=”260″ display=”basic_thumbnail”]Relacja za wartapoznan.pl

Author: Irek Pindral