W szóstej walce KSW 57 doszło do starcia kategorii lekkiej. Na przeciwko siebie stanęło dwóch byłych mistrzów! Borys Mańkowski versus Artur Sowiński.
Po 40 sekundach walki Mańkowski przechwycił wysokie kopnięcie Sowińskiego i sprowadził walkę do parteru, gdzie cierpliwie pracował nad duszeniem trójkątem rękami. Równo po trzech minutach Kornik zdołał uciec z opresji, jednak tylko na chwilę. Tasmański diabeł z Poznania do końca rundy kontrolował walkę w parterze będąc z góry.
Drugą rundę niezwykle dobrze rozpoczął Sowiński celnymi kopnięciami. Mańkowski jednak przetrwał ten atak i przeniósł walkę pod siatkę, gdzie ostatecznie sprowadzil rywala do parteru. Kornik skutecznie się bronił i walka wróciła do stójki, gdzie toczyła się do końca tej odsłony.
Na początku trzeciego starcia walka błyskawicznie przeszła do parteru. Mańkowski przechwycił obrotowe kopnięcie i rozpoczął pracę pod siatką nad rozbiciem rywala. Borys do końca rundy kontrolował przebieg walki z góry i nie dał szans rywalowi dojść do głosu.
Borys Mańkowski jednogłośną decyzją pokonał Artur Sowińskiego!