Trener Nenad Bjelica zapewnia, że drużyna jest gotowa do walki. – Już dziś chcielibyśmy zacząć rozgrywki. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie i mentalnie. Wszystkie plany treningowe zrealizowaliśmy. Jestem bardzo zadowolony z wykonanej pracy. Mamy do dyspozycji piłkarzy, którzy jesienią mało grali – Vujadonovicia, Situma, Jóźwiaka. To będą ważne ogniwa naszej drużyny – mówi trener. Czeka na jeszcze jednego zawodnika. Do Lecha ma dołączyć napastnik. – Nie wiem jeszcze, kto to będzie – twierdzi.
Zdaniem trenera, pozycja wyjściowa jest dobra. 2 punkty straty do lidera to niewiele. Bardzo szybko Lech może się znaleźć na pierwszym miejscu. Legia zimą się wzmocniła, ale trener nie chce komentować jej transferów. Chętnie natomiast wypowiada się na temat poznańskich kibiców. Lubi spotkania z nimi, takie jak to na placu Wolności. – Musimy być z nimi. Oni są z nami, gdy potrzebujemy dopingu – podkreśla.
Darko Jevtić zapowiada walkę o mistrzostwo Polski. Zdaje sobie sprawę, że drugie lub trzecie miejsce na koniec sezonu przyjęte będzie w Poznaniu z niedosytem. – To prawda, że główny rywal bardzo się wzmocnił, ale nie patrzymy na nikogo, tylko na siebie. To my musimy wygrywać. Odeszło od nas kilku piłkarzy, ale oni dużo nie grali, więc wielu transferów nie potrzebowaliśmy. Mamy wystarczająco mocną kadrę, by walczyć o tytuł – uważa czołowy gracz Kolejorza.
Jest przekonany, że liga będzie równie ciekawa, jak rok temu, gdy cztery drużyny walczyły o mistrzostwo, a Lech jeszcze przed ostatnią kolejką miał szanse na tytuł. Trzecie miejsce nikogo nie satysfakcjonowało. Rozgrywający Lecha zdaje sobie sprawę, że wiele zależy od niego, podkreśla jednak, że drużyna to nie tylko jeden piłkarz. – Zrobię wszystko, by być w dobrej formie już od pierwszego meczu – zapewnia Darko.
Po oficjalnej części spotkania piłkarze Lecha poświęcili mnóstwo czasu na rozmowy z kibicami, rozdawanie autografów, pozowanie do setek zdjęć. W niedzielę o godzinie 13 Kolejorz rozegra przedostatni sparing. Rywalem będzie GKS Tychy. Mecz miał się odbyć w Grodzisku, gdzie pierwszoligowiec przebywa na zgrupowaniu, został jednak przeniesiony do Poznania, na boczne boisko INEA Stadionu. Tylko zła pogoda może sprawić, że piłkarze zmierzą się pod balonem na sztucznej nawierzchni, gdzie kibice i dziennikarze się nie zmieszczą.
[envira-gallery id=”1119″]