Nie udało się piłkarzom Warty Poznań podtrzymać tegorocznej serii meczów bez porażki. W ostatnim meczu sezonu przed własną publicznością poznaniacy przegrali 0:1 z GKS Katowice.
Rekordowa frekwencja (blisko 1,5 tysiąca osób), piękna pogoda i transmisja telewizyjna – nadały temu meczowi wyjątkową oprawę. Niestety, osłabieni brakiem wielu podstawowych zawodników „Zieloni” nie sprostali zadaniu. Zagrali słaby mecz i zasłużenie przegrali.
Goście przeważali od samego początku. Już w 7. minucie Wojciech Lisowski trafił piłką w spojenie słupka z poprzeczką bramki Tomasza Laskowskiego. Rezerwowy zazwyczaj bramkarz Warty Poznań był w sobotę najlepszym zawodnikiem drużyny. Uchronił „Zielonych” od wyższej porażki i sprawił, że gospodarze do końca mogli mieć nadzieje na zdobycie choćby punktu. Katowiczanie wyszli na prowadzenie po dwóch kwadransach gry. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, David Anon strzelił z ok. 10 metrów i posłał piłkę w lewy, dolny róg bramki, czym zaskoczył Tomasza Laskowskiego.
Dziesięć minut później Warta Poznań miała jedyną okazję do zdobycia bramki w tym spotkaniu. Na uderzenie z linii pola karnego zdecydował się Grzegorz Szymusik. Piłka zmierzała w tzw. okienko bramki GKS, ale dobrze spisał się Krzysztof Baran i obronił.
W drugiej części zespół z Katowic stworzył sobie jeszcze kilka niezłych sytuacji bramkowych. Tomasz Laskowski bronił jednak bez zarzutu. W ostatnich kilkunastu minutach Warta Poznań zaatakowała odważniej, ale nie była w stanie odwrócić losów spotkania.
Warta Poznań – GKS Katowice 0:1 (0:1)
30′ Anon
Warta: Laskowski – Szymusik, Marciniak, Wypych, Kiełb – Kalupa, Grobelny – Jakóbowski, Żebrakowski (86′ Szmyt), Napołow (58′ Fadecki) – Spławski (76′ Biegański)
GKS: Baran – Lisowski, Jędrych, Dejmek, Mączyński – Błąd, Poczobut (75′ Habusta), Rzonca, Anon, Puchacz (65′ Tabiś) – Woźniak (58′ Śpiączka)
Widzów: 1484 (450 z Katowic)
[ngg src=”galleries” ids=”53″ display=”basic_thumbnail”]Relacja: wartapoznan.pl