Ambitna postawa Warty nie wystarczyła by pokonać Sandecję

Nie udało się piłkarzom Warty Poznań zdobyć choćby punktu w meczu 9. kolejki Fortuna 1. Ligi z Sandecją Nowy Sącz. W rozgrywanym w Grodzisku Wielkopolskim spotkaniu górą byli goście z Mazowsza, którzy wygrali 3:1. Zawodnicy trenera Petra Nemca zagrali bardzo ambitnie, jednak to drużyna spadkowicza z Ekstraklasy była skuteczniejsza w ofensywie.

Już od pierwszej minuty na boisku zrobiło się ciekawie. Tuż po gwizdku rozpoczynającym spotkanie groźny strzał z dystansu oddał Łukasz Spławski, jednak dobrą interwencją popisał się Marek Kozioł, który sparował piłkę na rzut rożny. Siedem minut później napastnik Zielonych miał kolejną okazję do zdobycia bramki po bardzo dobrym dośrodkowaniu w pole karne Michała Grobelnego, jednak po jego uderzeniu futbolówka poszybowała nad poprzeczką.

Pierwszego gola strzeliła jednak w 21. minucie drużyna z Nowego Sącza. Mateusz Klichowicz świetnie podał do wybiegającego na wolną pozycję Macieja Małkowskiego, a ten bardzo pewnie umieścił piłkę w siatce. Po tym, jak przyjezdni gra się nieco uspokoiła i dopiero w końcówce pierwszej połowy kibice doczekali się kolejnych emocji. W 43. minucie przed znakomitą okazją na strzelenie wyrównującego gola znalazł się Niklas Zulciak, jednak futbolówka po jego uderzeniu z okolic 10. metra minęła bramkę strzeżoną przez Kozioła. Do przerwy więc Warciarze przegrywali jedną bramką.

Od początku drugiej części spotkania piłkarze Warty ruszyli do ataku chcąc zdobyć wyrównującą bramkę. Ich starania przyniosły skutek w 54. minucie, kiedy to rewelacyjnym uderzeniem z woleja zza pola karnego popisał się Michał Grobelny, w widowiskowy sposób pakując piłkę do bramki nowosądeczan. Po tej bramce gra się otworzyła, a oba zespoły stwarzały sobie coraz więcej okazji. Na nieszczęście dla Warciarzy, jedną z nich wykorzystali zawodnicy z Nowego Sącza. Po rzucie rożnym w polu karnym zrobiło się zamieszanie, w którym najlepiej odnalazł się Damian Chmiel, z bliskiej odległości umieszczając futbolówkę w bramce.

Od tego momentu piłkarze trenera Nemca znowu musieli szukać gola wyrównującego. Co prawda w 70. minucie po kornerze do siatki trafił Bartosz Kieliba, jednak sędziowie uznali, że w tej sytuacji kapitan Warty znajdował się na pozycji spalonej i bramka nie została zaliczona. Dwanaście minut później sytuacja Warciarzy skomplikowała się jeszcze bardziej, bowiem po trafieniu Miłosza Kalahura goście podwyższyli prowadzenie.

Choć Zieloni w końcówce walczyli dzielnie, to ostatecznie jednak nie udało im się nawet zmniejszyć rozmiarów porażki. Dla Warty jest to już piąty mecz z rzędu bez zwycięstwa w lidze. Okazję na przerwanie tej niedobrej passy piłkarze trenera Nemca będą mieć już w piątek 14 września, kiedy to w Suwałkach przyjdzie im się zmierzyć z miejscowymi Wigrami.

Warta Poznań – Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:1)

Bramki: Grobelny 54’ – Małkowski 21’, Chmiel 65’, Kałahur 82’

Warta Poznań: Lis – Szymusik, Kieliba, Onsorge, Kiełb – Fadecki (56’ Biegański), Grobelny, Zulciak (69’ Janicki), Marciniak, Kalupa (46’ Sanocki) – Spławski.

Sandecja Nowy Sącz: Kozioł – Basta, Piter-Bucko, Flis – Chmiel, Baran, Małkowski, Kasprzak, Kałahur – Gabrych, Klichowicz.

Żółte kartki: Fadecki, Spławski, Kieliba, Grobelny, Marciniak – Gabrych

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)

[envira-gallery id=”8546″]

Relacja: Adam Adamczak / Warta Poznań

Author: Irek Pindral